Fotograf w schronisku – sprawdza się 🙂
Współpracuję ze schroniskiem już ponad 3 lata. Pierwsze fotograficzne spotkanie było w listopadzie 2015r.
Odezwała się do mnie koleżanka z pytaniem czy mogłabym sfotografować schroniskowe psiaki, które dzięki zdjęciom będą miały większą szansę na adopcję.
Zgodziłam się, poszłam i zostałam.
Zaglądam tam co jakiś czas i zawsze była kolejka modeli czekających na nowy dom.
Od czerwca zeszłego roku jestem w schronisku codziennie i niestety 🙁 zawsze jest co robić.
Praca w schronisku to nie jest proste zadanie. Jest to syzyfowa praca ucząca pokory, bo ludzie niestety bywają okrutni. Na miejsce jednego adoptowanego czworonoga przychodzi nowy. To smutne. Każdy pies czy kot ma inny, niepowtarzalny charakter. Widzi. Czuje. Jeden jest otwarty na człowieka, ufa, doskonale współpracuje i w ciągu 5 minut mamy fajne kadry. Inny potrzebuje dużo czasu a efekty i tak są słabe, bo najzwyczajniej się boi.
Staram się pokazywać zwierzęta w miłych dla niego chwilach. Kiedy jest radosny, wolny. Ostatnio dotarły do mnie głosy, że na moich zdjęciach psy wyglądają inaczej, lepiej niż w rzeczywistości. Myślę, że tak jest, ponieważ czas jaki poświęcamy zwierzęciu na wybiegu jest tylko dla niego. On czuje energię i promienieje. Serce, jakie wkłada w opiekę nad tymi zwierzętami personel jest ogromne, a zwierzęta doskonale to czują. Ja tylko uwieczniam ich interakcje. Nie dziwmy się wiec, że pies stojący za kratami boksu jest smutny i wygląda gorzej. My mając chandrę też wyglądamy nie najlepiej.
Chcę przedstawić Wam kilka psów i kotów. Część z nich ma już nowe domy, część wciąż czeka na odpowiedzialnych właścicieli, którzy pokochają, zrozumieją i potrafią zaradzić czasami trudnym charakterom. Niektóre z tych zwierząt mają za sobą nieudane adopcje, bo…. szczekały, miauczały, gryzły.
To my – ludzie jesteśmy odpowiedzialni za ich los. Wystarczy wysterylizować suczkę czy kotkę a nie pojawią się niechciane maluszki, które ktoś wyrzuci. Zanim kupimy rasowego psa spaniela, charta czy shar pei’a poczytajmy o cechach rasy. Zapytajmy behawiorystów o podpowiedź. Nie kupujmy staruszce psa, który potrzebuje kilku kilometrowych spacerów każdego dnia.
Zwierzę to nie rzecz!
Zwierzęta i dzieci to bardzo wdzięczni modele. Nie udają. Zdobywają zaufanie, ufają i po prostu są. Liczy się tylko tu i teraz. Praca z nimi to przyjemność, bo wchodzą w temat na 100%. Jednak wolałabym aby były to sesje pupili z właścicielami.
Proszę poznajcie kilku moich wyjątkowych modeli 🙂
Bolo to piękny, przesympatyczny, mądry ale i silny bokser o niesamowicie słabych nerwach i z ogromna alergią
na koty Mieszka już w nowym domu 🙂
Gacek to malutki pies, jedyne w swoim rodzaju połączenie jamnika, nietoperza i paniki.
Przyjechał do nas z okolic Susza 13 lipca 2017 roku.
Gdy go zobaczyliśmy wtulonego w kąt klatki zabłoconego nie było widać nic, tylko ogromne trzęsące się ze strachu uszy i błyszczące oczy.
Gacuś w boksie dodaje sobie animuszu szczekaniem i podgryzaniem kolegów. Otworzył się i nie pozwala wchodzić sobie na głowę. Jednak gdy został przyniesiony na wybieg na sesję nie potrafił zrobić ani jednego kroku. Jego strach paraliżuje wszystkie 4 łapki, nie pozwalając mu się ruszyć. I to błagalne spojrzenie, pełne nadziei, że nikt nie zrobi mu krzywdy. Dzięki pracy wolontariuszy Gacuś poznał co to spacer. Pierwsze wyjścia kończyły się tuż za płotem. Posiedział na trawie i wracał. Jednak dzięki ogromnej cierpliwości widać postępy. Gacek się otwierał i polubił smyczy. Dzięki wielkiej pracy Gacuś ma nowy dom.
Amelka i jej 6 szczeniąt to kolejna smutna historia na szczęście z happy end’em.
Została znaleziona w lesie, zawiązana w worku. Potwornie zmarznięta i wychudzona. Nikt nie wie ile dni walczyła.
Nie tak postępują ludzie! Nie wyrzuca się matki w połogu na pewną śmierć w męczarniach!
Ktoś je znalazł, przyniósł… Schronisko zapewniło ciepło, miłość i pożywnie. Gdy maluchy podrosły w Kurierze Iławskim pokazało się to zdjęcie. Cała rodzina przez weekend znalazła nowe domy.
Pepi to bardzo przyjazna, sympatyczna i przeurocza suczka.
Uwielbia ruch i spacery. Niestety ma jedną wadę – nie potrafi dogadywać się z innymi psami i nie toleruje małych dzieci.
Jest bardzo skoczna. Niczym kangurek podskakuje ponad metr nad ziemię. Pepi też ma już nowy dom.
Azorek – ma już dom… jednak trafił do schroniska bo kilka dni błąkał się po Iławie.
Nie wiemy jaka jest jego tajemnica, gdzie mieszkał i czemu nikt go nie szukał 🙁
Typek – przeuroczy psiak w typie szalonego jamnika. Takie połączenie jamnika z pociskiem ?
Posiada niezwykle pokłady energii, potrafi biec z prędkością światła. Kontaktowy i pozytywnie nastawiony do świata. Lubi dzieci. Bezkonfliktowy w stosunku do innych psów. Psiak dla osób ceniących ruch i oddanych przyjaciół.
Czeka na adopcję w Iławskim Schronisku
Bryza. Malutka, piękna przylepa. Została znaleziona 22 stycznia 2018 w Iławie na ul. Dąbrowskiego.
Jest grzeczna, w boksie zachowuje czystość. Ładnie chodzi na smyczy, uwielbia głaskanie.
Nie wiemy, dlaczego tak uroczego psiaka nikt nie szuka 🙁
Zozolek to szczęściarz.
On i jego rodzina 3 suczki i pies trafiły do schroniska z interwencji Inspektorów OTOZ Animals.
Psy nie miały wody, jedzenia a ich boks to klatka śmierci. Szczeniak konał w koncie. Kilka godzin później i byłoby po nim.
Maluch spędził weekend pod kroplówkami. Był strasznie zarobaczony ale przeżył. Po kilku tygodniach on i jego rodzina znalazły nowe domy.
I na zakończenie kilka kociaków, które szczególnie zapadły w moje serce.
Koty to indywidualiści, ale gdy pokochają są najlepszymi przyjaciółmi.
Wiem co mówię, bo sama mam dwa 🙂
To tylko przedstawiciele mieszkańców Iławskiego Schroniska.
Na koniec stycznia w Schronisku mieszkało 116 psów i 22 koty. Tylko w styczniu przyjęto 33 psy i 6 kotów.
Wszystkie zwierzęta mają swoje profile na stronie www.schroniskoilawa.pl
Zapraszam więc do schroniska 🙂 na spacer i po nowego przyjaciela.